Przedzierając się przez upały i problemy zdrowotne śpieszę do Was z nowym kapciuchowym postem.
Kapcie zrobione na szydełku, ozdobione filcowymi kulkami. Są miękkie i bardzo wygodne. Jedyna ich wadą jest to, że nie nadają się na aktualną pogodę ;). U nas wciąż na termometrze trójka z przodu. Na pocieszenie w domu dwójka, ale za nią twarda dziewiątka. (Pisząc to w domu zawitała trzydziestka!)
Dziś jeszcze krótki raport z naszego balkonu:
- Pomidorki powoli się czerwienią. Zjedliśmy już 3! Pycha!!!
- W sobotę z bazylii zrobiliśmy pesto - mmm grzechu warte :).
- Pietruszka średnio daje radę, ale ostatnio wykorzystałam ją do humusu i było całkiem całkiem.
- Na mięcie mszyca, ale dzielnie z nią walczę.
- Kwiaty średnio, chyba pogoda im daje w kość ;).
Pozdrawiam
Świetne kapcioszki:) ..a na mszycę co stosujesz? Znajoma robiła wyciąg z czosnku a ja stosowałam szare mydło rozpuszczone w ciepłej wodzie, ostudzonym psikałam i po kilku dniach znikały.
OdpowiedzUsuńU mnie również cieplutko, zatem kapcie zastąpiła goła stopka;)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję :) Na mszycę stosuję niestety środek kupiony w sklepie... Na tak małą ilość roślin jestem za leniwa, żeby porywać się na coś więcej.
Usuńhistoria pięknej czerwonej ciżemki ;P ja się topię, na szczęście już trochę chłodniej. ściskam!
OdpowiedzUsuńU nas też od wczoraj chłodniej, ale w weekend mają wrócić upały.
UsuńŚliczne kapciochy, tylko w taką pogodę nie ma siły która kazała by mi je założyć :D U mnie tyko mięta chce się rozwijać ;)
OdpowiedzUsuńTo już przygotowania do zimy :)
UsuńUwielbiam! Są absolutnie urocze :). Im więcej tych kapci pokazujesz tym bardziej chcę sobie takie zrobić. Czekam aż czasu będę miała trochę więcej i biorę się za nie.
OdpowiedzUsuńNa prawdę polecam! Już sobie wyobrażam ile przyjemności przyniosą w zimowe wieczory heh
UsuńFajne kapciochy, takie bożonarodzeniowe;). Moje pomidorki od 6 tygodni są uparcie zielone, ale cały czas rosną. Kwiatki u mnie też takie sobie, mam głównie surfinie, które sa delikatne i najpierw wykończyły je ulewne deszcze, a potem dobiły upały, ale jakos dają radę.
OdpowiedzUsuńKapcie boskie :) nie lubię tych sklepowych a te twoje są bardzo bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńKapcie są prześliczne, bardzo lubię takie, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń