czwartek, 21 lutego 2013

Krew, pot i łzy...

Wczoraj pojechaliśmy do mojego sklepu "marzenie" w Słowenii. Stresowałam się, bałam się, bo jak tu wyselekcjonować kilka najpotrzebniejszych rzeczy wśród tysiąca, których się pragnie? W końcu dokonałam minimalnego wyboru, choć rachunek, który musiałam zapłacić już nie był taki "mini". Z tych paru rzeczy byłam bardzo zadowolona i już nie mogłam doczekać się kiedy będę mogła z nimi pracować. Wróciliśmy dość późno, więc tego wieczoru już nie zabrałam się za nowości, choć skończyłam moje najtrudniejsze wyzwanie! (Chyba...) Dziś rano jak wstałam od razu zabrałam się do pracy. Z przerwą na awarię hydrauliczną :D. W głowie powstał "genialny" pomysł. Szkoda tylko że z jego wykonaniem nie było już tak cudownie. Przez swoją głupotę od razu wszystko zepsułam (przyznaję się do niej publicznie, choć nie pochwalę się o jaką chodzi). Szkoda mi było zmarnowanego materiału, więc zaczęłam się zastanawiać, co tu można by z tym zrobić. I tak przez parę minut siedziałam, jak zaczarowana, wpatrzona w okno. W końcu wpadłam na nowy pomysł. Okazało się, że chyba nie ma aż takiej tragedii, bo dzięki mojemu niepowodzeniu wpadłam na inne, może lepsze rozwiązanie. Niestety, przy nim moje palce ucierpiały, ale na szczęście igła cała! Przy kolejnym etapie musiałam znowu zmieniać koncepcję i tak w kółko. Denerwujące jest to, że czasami masz świetny obraz w głowie, a potem nie możesz go zrealizować, bo wszystko w okół się buntuje ;). Filc nie jest łatwym materiałem do pracy, choć wielu może wydawać się inaczej. Wymaga precyzji i cierpliwości. Ja jestem nim oczarowana, choć nadal się uczę i go testuję. Często mi się buntuje, ale staramy się jakoś dogadać :)
Tak o to w trudzie, krwi i pocie powstała nowa zawieszka. Mój, nowy pomysł, którego jeszcze nikomu nie pokazywałam, bo mój pierwszy recenzent jest w pracy. Ciekawa jestem, czy się spodoba.

  

 Połączyłam gruby i cienki filc, filcowanie na sucho oraz koraliki. 



W moich pracach, czuć już wiosnę! Poniekąd inspiracją do tej zawieszki był hiacynt. Znalazłam pewne wyzwanie cykliczne pod takim hasłem. Nie planowałam się zgłaszać, ze względu na brak czasu. Dziś mija termin. Jednak skoro praca gotowa, to dlaczego nie spróbować!  


Z miłą chęcią zgłaszam moją zawieszkę do Cyklicznego Wyzwania Kwiatowego - Hasło I - HIACYNT.



4 komentarze:

  1. Zawieszka śliczna. Taka oryginalna :) Naprawdę bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę sobie otworzyć słownik synonimów i wyszukać synonimy do słowa "piękna" :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...