Wiem, że lato,
wiem, że ciepło (chociaż u mnie, bo w Polsce podobno zimno i mokro),
to skusiłam się na wełniane skarpokapciuchy.
Choć na razie króluje u mnie goła stopa, to wieczorem, czemu nie?
A w sezonie długich i zimnych wieczorów na pewno będą hitem :).
Jak już wcześniej pisałam, czerwiec, to u mnie miesiąc wyjazdów, więc i tak ciesze się, że udało mi się coś wydziergać i napisać o tym. Wzór jest prosty i przyjemny do pracy. Wiem, że do Bożego Narodzenia jeszcze daleko, ale mam już pomysły na kolejne, które będą dobrymi podarunkami dla najbliższych. A może jeszcze znajdzie się ktoś chętny, posiadania ciepłej parki :). Czekam na info!
Ja dziś zabieram się za sernik na zimno. Biszkopcik już upieczony, przede mną jeszcze reszta. Na kolację Rosti - pyszne, proste, szwajcarskie danie z ziemniaków, które my uwielbiamy!
Po więcej nowości, jak zwykle odsyłam na Instagram!
Pozdrawiam
Fajne ciapciochy :) pamiętam, że u mnie w domu była kiedyś taka parka.
OdpowiedzUsuńMi się kojarzą z babcią, bo gdy byłam dzieckiem zawsze miała wydzierganych kilka par, co by gościom stópki nie marzły.
UsuńSuperowo wyszły te Twoja kapcioszki:) Ja tylko w takich śmigam po domku (i to od dobrych kilku lat;) a ostatnie, które były moimi pierwszymi wydzierganymi własnoręcznie właśnie wczoraj wrzuciłam do kosza - żal mi ich było...ale były już mocno zużyte, nie dające się naprawić. Kochane kapciuchy:) zdziurawione i tak były używane najdłużej jak tylko się dało:) ..ciekawe, czy będziesz miała podobnie ze swoimi;)))
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, zaczęłam robić kolejne i żadnym sposobem drugi kapeć nie chce mi wyjść tak samo jak pierwszy:)))) już robię trzecie podejście i chyba czas na jakiś inny, najlepiej swój własny wzór:) ..albo robić dwa jednocześnie:)))
Serdecznie Cię pozdrawiam, Towarzyszkę w nowych ślicznych kapcioszkach:)
Wszystkiego Dobrego!!:)
To życzę powodzenia w dzierganiu drugiego ;) U mnie już trzy pary leżą hehe Teraz rozglądam się za sylikonem antypoślizgowym, co by je trochę unowocześnić :D
Usuń