środa, 16 lipca 2014

Wyzwanie blogowe (dzień 3) – 10 rzeczy, które lubię i 10 rzeczy, których nie znoszę

Tak dla odmiany,
postanowiłam poszukać w obrębie blogowania i rękodzieła.

No to krótko i zdecydowanie...

Lubię:

* wymyślać nowe projekty;
* poszukiwać ciekawych rozwiązań;
* odkrywać nowe rzeczy;
* moment, kiedy kończę pracę nad daną rzeczą;
* poszukiwać i kupować nowości,
* dostawać paczki z nowymi materiałami do pracy;
* gdy dana praca podoba mi się bardziej niż się spodziewałam;
* publikować nowe posty;
* przygotowywać fotki na bloga;
* ciekawe wyzwania!


Nie znoszę (lub po prostu nie lubię):

* jak coś nie idzie wedle planu;
* jak zrobię jakiś głupi błąd i muszę pruć, psuć i się denerwować;
* gdy w trakcie pracy zabraknie mi czegoś (jakiegoś materiału) istotnego;
* gdy sprzęt nawala ;);
* głowy pełnej pomysłów i braku czasu na ich realizację;
* łamiącej się igły do filcowania na sucho;
* gdy nie mogę ustawić danego zdjęcia na blogu, tak jakbym chciała;
* robić kilku rzeczy takich samych;
* braku komentarzy :(;
* wymyślać czego nie znoszę!



wtorek, 15 lipca 2014

Wyzwanie blogowe (dzień 2) – Dlaczego bloguję

I o to jest pytanie!

Zaczęło się za granicami naszego państwa,
w dalekiej Italii, 
gdzie wyjechałam na pół roku.
W tamtym czasie,
praktycznie całe dnie spędzałam samotnie.
Włócząc się po pięknym Trieście,
bądź siedząc w domu,
zaczęłam poszukiwać zajęcia dla siebie. 
Można powiedzieć,
że u mnie początek blogowania,
jest zarówno początkiem filcowania.
Zaczęłam próbować robić różne rzeczy,
a te próby chciałam
gdzieś pokazać światu (miałam tu na myśli najbliższą rodzinę i przyjaciół).


W pewnym momencie, 
chęć napisania kolejnego posta,
zmuszała mnie do wymyślania nowych prac.
Wstawałam rano,
cały dzień pracowałam, 
potem zdjęcia,
obróbka 
i w końcu wieczorem publikacja.
Muszę przyznać, że w tamtym okresie, strasznie mnie to uzależniło.

Billy Pomocnik w akcji!

Teraz jest inaczej...
Bloguję, bo po prostu lubię.
Robię to kiedy mam czas i na to ochotę.
Jest to mój mały świat,
który mogę sama kreować,
jak tylko mi się podoba. 
Z natury,
jestem osobą nieśmiałą i wstydliwą, bardzo niewierzącą w siebie.
Tutaj mam więcej śmiałości,
bo nikomu nie muszę patrzeć w oczy.
Jestem oceniana,
ale na szczęście raczej pozytywnie ;)

Wpis powstał w ramach projektu autorstwa Urszuli Phelep, o którym więcej tutaj.


poniedziałek, 14 lipca 2014

Wyzwanie blogowe (dzień 1) – Historia nazwy mego bloga


W końcu dzień wolny..
taki wolny wolny bez dodatkowej pracy i zajęć!
Rano zakupy, potem nowa fryzura i w końcu czas, aby zajrzeć na dawno już nieodwiedzane blogi.
A to wszystko dzięki porannej ulewie.

Wchodząc na inne blogi,
 napotkałam  ich niezwykłe historie.
Dowiedziałam się skąd dana nazwa pochodzi
i jak często coś błahego na co dzień,
z biegiem czasu może uzyskać niezwykłe, symboliczne znaczenie.

Przypadek chciał, że akurat dziś zaczęło się dość niezwykłe wyzwanie.
Sama mam ostatnio niemałe wyrzuty sumienia, 
że przez pracę,
zaniedbałam zarówno moje rękodzieło,
jak i blog.
Z tego właśnie powodu, 
czym prędzej przyłączam się do innych
i zgłaszam gotowość do WYZWANIA!

Historia nazwy mego bloga

Jest dość prosta i raczej oczywista dla wszystkich, którzy mnie znają.
Wzięła się przede wszystkim od mojego nazwiska - PIETRUSZKA.
Jak dla mnie piękne, polskie i łatwo zapadające w pamięć.
Niektórych dziwi, innych bawi, a kolejnych zachwyca.
Co najważniejsze, 
łatwo zapada w pamięć i budzi emocje (tak jak powinny reklamy!).

Kolejny człon - GARDEN,
wzięło się od mojego zawodu - Architekt Krajobrazu oraz zamiłowania do otaczającej przyrody.
Praca przy projektowaniu, zakładaniu oraz pielęgnacji terenów zielonych,
daje mi ogromną satysfakcję.
Pragnę rozwijać się w tym kierunku,
a także tutaj na blogu,
dzielić się moją pasją oraz osiągnięciami.

I na koniec - HAND MADE.
to coś co robię od zawsze.
Od dziecka,
najpierw przedszkolne rysunki,
kolejno kółko plastyczne
i w końcu samokształcenie w poszczególnych technikach.
Staram się wykorzystywać swoją kreatywność i doświadczenie,
ale także chcę się uczyć i uczyć.
Ciągle poszukuję czegoś nowego,
aby każda kolejna praca była ciekawsza
i bardziej "moja" :).
Do tego coraz bardziej ciągnie mnie do florystyki
i ją również wpisują pod to hasło.

PIETRUSZKA Garden&HandMade

Te trzy słowa złożyły się na to,
czym miał, ma i chyba będzie mój blog.
Pasja, praca i zaangażowanie...
oraz oczywiście JA i BILLY Pomocnik!












niedziela, 13 lipca 2014

Orto Botanico i Roseto Comunale w Rzymie

Na przełomie kwietnia i maja,
byłam na wycieczce w Rzymie.
Jako, że nie była to moja pierwsza wizyta w ty mieście,
postanowiliśmy zobaczyć coś innego, 
niż typowe zabytki tego miasta.
Udało się odwiedzić dwa,
niesamowite miejsca.
Z tytułu takiego,
iż jestem zaciętą ogrodniczką,
byłam oczarowana tymi miejscami.
Chciałabym podzielić się z Wami,
 chociaż ułamkiem tego, 
co mogą oddać zdjęcia.

Orto Botanico


Moja ulubiona "drzewna perspektywa" ;) 


































Roseto Comunale 

Tyle gatunków w jednym miejscu... NIESAMOWITE!

































Buszująca w różach - to ja!

Kolejna podobna fotorelacja z Paryża ;)


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...