Ten Pan jest trochę zawstydzony, bo w swoim krótkim życiu, już spotkał się z krytyką. Niemniej jednak po krótkiej rozmowie, dał się namówić na sesję i publikację na blogu.
Samą postać, ot tak sobie wymyśliłam. Udało mi się bez większych problemów wyszydełkować i połączyć ze sobą, poszczególne części ciała. Podobne spodnie już robiłam, a buty były bardzo proste. Problemy pojawiły się przy bluzce. Kilka razy do niej podchodziłam. Czasami ciężko mi, zrealizować swoje "genialne" pomysły. Ostatecznie pozostałam przy tej wersji, choć nie do końca jestem z niej zadowolona.
Pinokio, czeka na przyjaciela, a tym czasem życzy słonecznego weekendu ;)
jakie słodkie :) już myślałam, że to rodzaj ubranka dla niemowlaka - takiego na sesję zdjęciową :)
OdpowiedzUsuńW sumie dobry pomysł :) wystarczy tylko kilka razy powiększyć ;)
Usuń