Jakiś dziwny ten miesiąc dla mnie. Bardzo szybko zleciał, a z drugiej strony tyle się działo, że mam wrażenie, że liczył chyba... z pół roku. Tak, czy inaczej, moje robótki, zdecydowanie nie były na pierwszym miejscu. Dni coraz dłuższe i cieplejsze, dlatego jest dużo więcej ciekawych zajęć i chęci przebywania na zewnątrz.
I krótkie podsumowanie. W tym miesiącu największym powodzeniem cieszył się post o moim balkonie. Czy to znaczy, że chcielibyście więcej "zielonych" postów? :)
Cieszy mnie również fakt, iż zaglądaliście do moich nowych galerii. Mam nadzieję, że trud w ich stworzenie nie poszedł na marne i ułatwi pewne sprawy.
W tym miesiącu zdecydowanie bardziej szalałam na Instagramie. Tam, trochę bardziej prywatnie, świątecznie, kulinarnie...
Taki był mój kwiecień. Ciekawe co przyniesie maj ;)
Przegapiłam Twój balkonowy post, ale już nadrobiłam zaległości :P Wyszło bardzo przyjemne miejsce do relaksu i pietruszka jest - sprawdziłam :P a i jeszcze znalazłam tę kuszącą lemoniadę, którą za jakiś czas wypróbuję :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńLemoniadę bardzo polecam :) Ostatnio w ogóle często miksuję wodę z różnymi owocami, jest dużo smaczniejsza niż soki i ma witaminy w przeciwieństwie do samej wody. Od kilku dni prawie cały czas pada, więc rośliny pływają :( Mam nadzieję, że to przetrwają!
Usuń