piątek, 22 maja 2015

Nasze nowe krzesło

Doczekałam się chwili, kiedy to mogłam poszaleć z pędzlem, farbami i meblami.

Moim marzeniem jest stworzenie domu, w którym poszczególne elementy posiadają unikalny charakter. Meble, to zbiór przeróżnych elementów - jedne surowe, inne stare, kolejne nowoczesne, a te ostatnie całkiem odmienione. Niby każdy z innej parafii, a razem tworzą unikatową wspólną całość - taką moją. Jak na razie, jestem daleko od spełnienia tego marzenia i zadowalam się meblami z Ikei. Jednak czasami, uda mi się coś przemycić i z tego powodu cieszę się jak dziecko. 


Jak dotąd w sypialni mięliśmy krzesło balkonowe, a że rozpoczął się sezon, powędrowało ono na właściwe sobie miejsce. Tak pojawił się problem ze składowaniem odzieży, bo przecież kto od razu chowa wszystko do szafy? ;) Na szczęście, jakiś czas temu w Ikei, na przecenach, udało nam się upolować krzesło IVAR. Długo tak stało w stanie surowym, zanim zabrałam się za kupno farb, następnie rozpuszczalnika i tak gdy w końcu miałam wszystkie niezbędne elementy, zabrałam się do pracy. Zabawa niesamowita! Tak sobie malowałam przez trzy godziny i to co miałam rozłożyć na parę dni, zrobiłam w jedno popołudnie. Ta moja druga połówka była trochę nieufna i niepewna, co do mojego planu, ale gdy po powrocie z pracy zobaczył, to zaakceptował i stwierdził, że nawet eleganckie wyszło :)


W pokoju mamy białe meble, dlatego chciałam dodać trochę koloru. Już wcześniej na oknach zawisły zasłonki w kwiaty i to właśnie pod nie wybrałam bordo. Po zakupie farb bałam się, że krzesło wyjdzie w morskim klimacie. Każdy ma inne skojarzenia, bo już nawet słyszałam, że to rosyjska flaga. 


Najgorsze jest to, że jak już spróbowałam, to mam ochotę na więcej! :) Krzesło nie jest idealnie pomalowane. Tu lekkie niedociągnięcie pędzla, tam wyszła niezbyt prosta kreska, ale postanowiłam tak je zostawić. W końcu jest ręcznie malowane i taki jego urok.

1 komentarz:

Dziękuję za Twój komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...