Zatem uroczyście otwieram sezon na bombki!
Dzisiejsza, o średnicy 60 mm, wyfilcowana na sucho miętową wełną czesankową.
Ozdobiłam ją tasiemką, perełkami, koralikami, cekinami oraz cienkim filcem.
Jak na razie sesja na białym tle, bo nie udało mi się dopaść jakiegoś klimatycznego drzewka.
Unikatowa, pojedyncza sztuka, dostępna od ręki za 10 zł.
ZAPRASZAM :)
pietruszkaghm@gmail.com
pietruszkaghm@gmail.com
Pietruszko, przerażasz mnie! Ja tu dzisiaj na trawie się wyleguję i wygrzewam facjatę w gorących promieniach jesiennego słońca, a Ty bombki produkujesz :D A do tego twierdzisz, że za zimą nie tęsknisz! :)
OdpowiedzUsuńZa zimą nie, ale za świętami, to zawsze :) A zwłaszcza za ubieraniem choinki!
UsuńJest przepiękna! I jaka oryginalna. Ja też za zimą nie tęsknię, ale skoro dzięki niej tworzysz taaaakie cuda to niech przychodzi :D. Na filcowaniu się nie znam, ale myślę że bombka była dość pracochłonna (dlatego pewnie jeszcze nie ruszyłam tej technki :P)
OdpowiedzUsuńAle się świątecznie zrobiło! Chociaż u mnie za oknem szaro-buro-deszczowo i mało świątecznie.... Resztę dnia najchętniej spędziłabym w łóżku z dużym kubkiem hertaby który sam się napełnia po opróżnieniu - za każdym razem innym smakiem :D.
Ty Basiu, to wszystkiego się nauczysz ;) To wcale nie jest trudne!
UsuńU nas wczoraj 20 stopni, a dziś chłodno, wilgotno i nieprzyjemnie. Cały dzień marzyłam o tym samym kubku, co Ty ;)
Przepiękna :) Takiej to ja jeszcze nie widziałem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowna! Uwielbiam patrzeć jak łączysz filc z koralikami :))
OdpowiedzUsuńKomplemenciara :P Jakoś takoś mi to wychodzi ;)
Usuń