Zacznę od tego, że od kiedy zaczęłam aktywnie blogować, to od jakiego czasu dostaję ciągle jakieś przemiłe paczuszki. Nigdy tak nie było, a jest to niezwykłe uczucie... tak jakby Mikołaj przychodził do mnie kilka razy w roku. Widocznie muszę być bardzo grzeczna ;).
Oficjalnie chciałabym wszystkim podziękować i pogratulować, bo umiejętność dzielenia się, a zwłaszcza swoim rękodziełem, jest bardzo wartościową cechą. A dla obdarowanego jest to przemiłe uczucie :)! Ja osobiście wierze w to, że to co damy od siebie drugiej osobie, kiedyś wróci do nas z podwójną siłą. A sprawianie przyjemności osobie, której coś darujemy, a zwłaszcza rzecz, którą sami wykonaliśmy, daje nam uczucie spełnienia i satysfakcji. Ja przynajmniej tak mam ;)
Oficjalnie chciałabym wszystkim podziękować i pogratulować, bo umiejętność dzielenia się, a zwłaszcza swoim rękodziełem, jest bardzo wartościową cechą. A dla obdarowanego jest to przemiłe uczucie :)! Ja osobiście wierze w to, że to co damy od siebie drugiej osobie, kiedyś wróci do nas z podwójną siłą. A sprawianie przyjemności osobie, której coś darujemy, a zwłaszcza rzecz, którą sami wykonaliśmy, daje nam uczucie spełnienia i satysfakcji. Ja przynajmniej tak mam ;)
W piątek listonosz zostawił dla mnie awizo. Niecierpliwie czekając przez cały weekend, dziś rano wybrałam się na pocztę. Spodziewam się kilku paczuszek, więc nie wiedziałam, o którą chodzi.
Proces rozpakowywania był bardzo długi!!! Niespodzianka była idealnie zabezpieczona przed uszkodzeniem.
Nie wiem skąd wiedziała, że mam w pokoju niebieskie ściany, więc idealnie pasuje.
I już ma swoje miejsce!
I nawet słoneczko wyszło ;)!
śliczny anioł! Zazdroszczę takich przesyłek :)
OdpowiedzUsuńMoże Ciebie też Mikołaj odwiedzi:). Ja się czuję tym postem wyróżniona, chociaż tym razem paczuszka nie była ode mnie:).Dużo racji i prawdy jest w tym, że dobro ofiarowane wraca ze zdwojoną siłą!
UsuńCieszę się,że idealnie trafiłam w Twój gust :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń