piątek, 26 kwietnia 2013

Czasami uda mi się samą siebie zaskoczyć.

Już tłumaczę dzisiejszy tytuł posta, ale najpierw przyznam się, że poniższa brożka powstała już dawno temu... nooo ponad miesiąc temu. A wtedy też powstała robocza wersja posta. Dziś mi się on podoba, więc tylko troszeczkę go przeredaguję. 

Usiadłam do pracy w celu zrobienia "czegoś" na nowe wyzwanie pod hasłem "Kulki". Nie miałam zbytnio pomysłu, jak rozpracować to zagadnienie, aby było oryginalnie. Pomyślałam jednak, że jak chwilę popatrzę na moje materiały, to jakiś pomysł zaraz nadejdzie. 
Zaczęłam od wycięcia z grubego, turkusowego filcu podstawy. I chyba już na samym wstępie, niezbyt dobrze poszło, bo powstał mi prostokąt. Potem już było tylko gorzej... paski, tasiemki i kratki.


Takim o to moim kulkowym zamieram powstała pierwsza kanciasta i geometryczna broszka. Pewnie, gdybym usiadła z zamiarem zrobienia czegoś w tym stylu, to efekt końcowy byłby całkiem inny. A tak jest i ona! Nieokrągła, bez falbanek, koronek...




5 komentarzy:

  1. Jak kanciastych form nie lubię, to ta mi się bardzo podoba:). Szczególnie kolory - lubię taki turkus. W połączeniu z szarym super wygląda:). Trzymam za Ciebie kciuki w wyzwaniu:)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tamto wyzwanie już dawno przeleciało... Głupio tak mówić o swoim dziele, ale ta broszka również mi się bardzo podoba, pomimo tych kątów i kratek ;)

      Usuń
  2. Jest rewelacyjna! Powiedziałabym, że jej kanciastość jest tak surowa i odważna, że bardzo mocno przyciąga! Cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne,śliczna-Pozdrawiam słonecznie mimo brzydkiej pogody za oknem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...