Już tłumaczę dzisiejszy tytuł posta, ale najpierw przyznam się, że poniższa brożka powstała już dawno temu... nooo ponad miesiąc temu. A wtedy też powstała robocza wersja posta. Dziś mi się on podoba, więc tylko troszeczkę go przeredaguję.
Usiadłam do pracy w celu zrobienia "czegoś" na nowe wyzwanie pod hasłem "Kulki". Nie miałam zbytnio pomysłu, jak rozpracować to zagadnienie, aby było oryginalnie. Pomyślałam jednak, że jak chwilę popatrzę na moje materiały, to jakiś pomysł zaraz nadejdzie.
Zaczęłam od wycięcia z grubego, turkusowego filcu podstawy. I chyba już na samym wstępie, niezbyt dobrze poszło, bo powstał mi prostokąt. Potem już było tylko gorzej... paski, tasiemki i kratki.
Jak kanciastych form nie lubię, to ta mi się bardzo podoba:). Szczególnie kolory - lubię taki turkus. W połączeniu z szarym super wygląda:). Trzymam za Ciebie kciuki w wyzwaniu:)!
OdpowiedzUsuńOj tamto wyzwanie już dawno przeleciało... Głupio tak mówić o swoim dziele, ale ta broszka również mi się bardzo podoba, pomimo tych kątów i kratek ;)
UsuńJest rewelacyjna! Powiedziałabym, że jej kanciastość jest tak surowa i odważna, że bardzo mocno przyciąga! Cudeńko :)
OdpowiedzUsuńOj przyciąga:)! Masz rację:).
UsuńPiękne,śliczna-Pozdrawiam słonecznie mimo brzydkiej pogody za oknem
OdpowiedzUsuń