Wieczorem, w trakcie oglądania filmu zrobiliśmy małą przerwę, a ja ten czas wykorzystałam na sprawdzenie poczty. Patrzę a tam wiadomość zatytułowana "Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. ..:)", a w treści link do bloga. Zdążyłam tylko otworzyć, bo już D. na mnie krzyczał, co ja tam robię. Do końca filmu ciekawość mnie zżerała, o co chodzi? Dopiero, już w łóżku przed snem razem otworzyliśmy daną stronę.
A tam same wspaniałości na mój temat, powiem nieskromnie. Niezwykle jest miło, jeśli ktoś, kogo nie znasz osobiście, jedynie na przestrzeni blogowej odbiera cię w taki sposób. Zawsze jest przyjemnie, jeśli ktoś docenia naszą pracę, ale jeśli dodatkowo poświęca swój czas i energię, aby o tym napisać i ukazać do publicznego wglądu, to naprawdę jest coś! Bardzo dziękuję Kasiu.
A tutaj możecie przeczytać te wspaniałości na Biolożkowym blogu.
To ja w ramach siostrzanych postów, a przede wszystkim z chęci pochwalenia się, jaką fajną osóbkę poznałam, a po części też w podziękowaniu, zaraz tu naskrobię o Tobie :D.
Biolożkowy domek , to jeden z moich ulubionych blogów i nie piszę tego, aby teraz tu czarować! Jest w nim coś ciepłego i radosnego, czego często brakuje na innych stronach. Szczerość, prawda i rzeczywistość. Autorka nie kreuje obcego, wirtualnego świata, a stara się pokazać wszystko takim jakim jest. Bez zbędnych ozdobników i przesłodzenia.
Kasia, jak sama twierdzi, od nie dawna zajmuje się szyciem, bo na pewno dłużej niż się znamy ;). Choć w jej pracach wcale tego nie widać. W fajnie sposób łączy różne wzory, motywy i kolory.
Muszę przyznać, że mnie urzekły jej poduchy.
A zwłaszcza ta!
Kasia bierze udział w pięknej akcji "Uszyj Jasia". Od razu zachęcam osoby zajmujące się szyciem, do przyłączenia się do akcji!!! Poświęcając trochę swojego czasu, można zrobić na prawdę coś dobrego :).
Uzależniona jest od kawy, kupowania książek i od niedawna ciągle rozgląda się
za pięknymi i kolorowymi szmatkami, które potrafi w fantastyczny sposób wykorzystać.
Jak sami widzicie po jej pracach, nie brak jej kreatywności. Po prostu głowa pełna wspaniałych pomysłów!
A na koniec zostawiłam pewne cudo, które ostatnio zaprezentowała.
Po prostu zdolna bestia z niej!
i pozdrawiam :)
Byłabym podła, gdybym po takiej reklamie nie pobiegła do biolożkowego domku - biegnę więc :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że o mnie napisałaś:). Tym bardziej milej i radośniej na duszy, że tak ciepło! Dziękuję Ci serdecznie!Szyję naprawdę krótko, bo od 6 grudnia - wtedy kupiłam sobie na mikołajki maszynę:). I tak się zaczęło. Wciąż się uczę i jeszcze wiele wiele przede mną:). Życzę nam obu, żeby nasza znajomość fajnie się rozwijała i samych kreatywnych pomysłów, szyjątek, filcowych cudeniek i przede wszystkim uśmiechu!!
OdpowiedzUsuńJa prowadzę blog od 6 grudnia hehe Może to jakaś szczególna data. Na pewno dobra na rozpoczęcie nowych pasji ;). To jak sobie/mi tak życzysz posyłam uśmiech ":)"
OdpowiedzUsuń