sobota, 2 lutego 2013

Moja maska wenecka

Jutro jedziemy do Wenecji! Z tej okazji, jak już wcześniej obiecałam, zamieszczam maskę, nad którą pracowałam przez ostatni tydzień. 
Muszę przedstawić jej historię od samego początku. Bowiem, ową maskę znalazłam pod choinką w tego roczne Święta Bożego Narodzenia. Jest ona zrobiona z masy papierowej i jak udało mi się znaleźć w internecie jest to "Maska hebrajska". Wraz z nią dostałam również elementy do ozdobienia (w odcieniach niebieskiego i srebrne, motyw zimowy). Maska leciała ze mną z Gdańska do Berlina, z Berlina do Rzymu, a z Rzymu samochodem do Triestu. Na szczęście przetrwała takie podróżowanie!



Długo się zbierałam do pracy nad nią. Nie wiedziałam, czy ją pomalować, czy zabrać się za Decoupage. Gdy zdecydowałam się na pierwszą opcję, nie miałam farbek. Dopiero w ubiegłą niedzielę pojechaliśmy na Słowenię i tam zakupiłam poniższe farbki. Już nie wspomnę jak jak długo decydowałam się na kolory (a wybór był dość mały), ale na szczęście posiadane już zdobienia były zobowiązujące!


Poniższe zdjęcie ukazuje poszczególne etapy pracy. Od malowania, poprzez lakierowanie oraz zdobienie. Najpierw poszukałam inspiracji w internecie. Takie cuda znalazłam, że głowa boli!  


Moją pierwszą koncepcją było ozdobienie tylko czarnej części. Przykładałam, przekładałam, mieszałam i tak pół dnia. Jakoś nie zadowalał mnie efekt. Aż w końcu wpadłam na pomysł, aby poprowadzić zdobienia od oka w górę, po przekątnej. Po skończeniu, stwierdziłam że czegoś jeszcze brakuje. I tak poprowadziłam je jeszcze kawałek w dół od lewego oka.

O to efekt mojej pracy:


 Zdjęcie bez lampy, aby lepiej były widoczne zdobienia.




Moja maska kojarzy się z nocą, zimą i świętami. Trochę przez przypadek, nie myślałam o tym pod czas pracy, ale tak faktycznie tak jest i chyba tak powinno być. Mi to odpowiada, tym bardziej, że dla mnie była to niezwykła przygoda. Na pewno będzie jeszcze przypominać o (mam nadzieję) wspaniałej, dwudniowej wycieczce, na którą się jutro wybieramy :).

2 komentarze:

  1. Werka, ale zazdroszczę Ci i Slowenii i Wenecji! Buziaki, Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za pierwszy komentarz!!! :D:D:D :*:*:*
      Dopiero jutro okaże się czy jest czego zazdrościć ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...