Wczoraj całkowicie uległam pasji tworzenia i prawie cały dzień spędziłam na filcowaniu. Tak jestem zakręcona na tym punkcie, że nie mogłam się oprzeć, aby dziś nie napisać tego posta! Muszę przyznać, że coraz bardziej mi się podoba ta metoda i mam jeszcze wiele pomysłów do zrealizowania, ale wszystko po kolei...
Dziś przedstawiam Miśka, choć jego partnerka powstała trochę wcześniej to chciałabym, aby on jako głowa rodziny, dzielnie rozpoczął prezentację. Do jego zrobienia użyłam wełny czesankowej, igieł i gąbki. Jeszcze nie wiem, czy będzie to broszka, zawieszka, czy breloczek, ale na pewno w każdej roli doskonale się spisze ;).
Poniższe zdjęcia prezentują poszczególne etapy jego powstawania:
A o to i on, we własnej osobie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)