Dawno mnie tu nie było... i strasznie mi Was brakowało! Przyznam się szczerze, że przez cały tydzień nic nie zrobiłam ;(. Za to mam małą zaległość do nadrobienia...
W zeszły weekend wybrałam się do Olsztyna. Miasta, w którym spędziłam 5 lat studenckiego życia. Nadarzyła się okazja, żeby pojechać i spotkać się z przyjaciółką, która od jakiegoś czasu mieszka zagranicą. Wyjechałam w sobotę wieczorem i wróciłam w niedzielę koło północy (TLK dało plamę). Odwiedziłyśmy arboretum oraz spacerowałyśmy po starówce. Fajnie było powspominać "stare dobre czasy" ;).
Wracając do tytułowej wymianki, to owa przyjaciółka Basia, prowadzi blog
felt&ribbon. Zaproponowała, abyśmy zrobiły coś dla siebie na wzajem :).
Ja postanowiłam wykonać specjalną zawieszkę. Użyłam grubego, turkusowego filcu oraz musztardowych, brązowych i złotych dodatków. Chciałam, aby była romantyczna i bardzo dziewczęca.
Jeden bok zawieszki filcowany na sucho, drugi wyszywany. Pierwszy raz pracowałam ze skórą.
Dodatkowo zawieszkę zdobi koronka oraz złoty, stary guziczek, dlatego zawieszkę wrzucam do
KUFERKA ZE STAROCIAMI (czy ktoś o nim jeszcze pamięta?).
Ja od Basi otrzymałam wspaniałą
bransoletkę, którą już teraz uwielbiam nosić!
A także
naszyjnik, który czeka na specjalną okazję ;)
Dziękuję Basiu za wspaniałe brezenty :*
Na dodatek w Olsztynie dokonałam zakupu, z którego jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Dzięki niemu odkryłam również nowy, bardzo ciekawy blog. Muszę zrobić jeszcze jakieś fajne zdjęcia i wtedy będę się chwalić cudeńkiem!!!